wersja polska poniżej
read part 1
Golden key
There is a golden key! His name is Jesus Christ. We can’t do it. And He can. We must be very clear about those two truths. The main reason it hasn’t happened is that we do not fully believe both those two truths.
Christ Himself is the most powerful source of reunion in the world because it comes not from the world but from Heaven. And He will have His way with us sooner or later, one way or another. We don’t know whether it’s going to be sooner or later, and we don’t know if it will come by one way or by another. But we do know that it will come because it is his will. We don’t know when and we don’t know how, but we know who.
Pope John Paul II has voiced the bold hope that as the first thousand years of Christian history were the millennium of Christian unity, and the second thousand years were the millennium of Christian disunity, 1054, 1517, and the over twenty-thousand denominations that came from 1517, so the third thousand years may be the millennium of Christian re-unity, reunification.
But how? The deepest division is obviously between Catholics and Protestants, for the Eastern Orthodox Churches have all remained one, not split into twenty-thousand in creed, code, or cult. They have preserved the fullness of Catholic faith. Except for universal papal authority, but that has changed its form quite a bit throughout Christian history, though not its reality, and it can change again. The pope himself explicitly said that in Ut Unum Sint. But how can Catholics and Protestants achieve reunion? I will prescind entirely from the question whether Anglicans are Catholics, Protestants, both, or neither. Well it cannot be by yielding or weakening or compromising one iota of divinely revealed truth!
All the serious differences between Protestants and Catholics concern how much territory this category of divinely revealed truth covers. For instance, the Church’s doctrines about Mary, and the saints, and the seven Sacraments, and Transubstantiation, and purgatory, Catholics accept them because they believe they are true and divinely revealed. Protestants reject them because they believe they are not true and not divinely revealed. Protestants say Catholics believe too much. Catholics say Protestants believe too little. Protestants say the Church added to Christ’s original, pure and simple revelation in the New Testament. Protestantism is thus Catholicism stripped down: the Catholic Ark with what Protestants claim are the non-scriptural barnacles scraped off of it.
When I was at Calvin College and investigating things Catholic and falling in love with them and feeling guilty about it, because this was the wrong church, I took a course in church history to try to get things clear. And the very first day of the course, the wise-old professor said, “What is the Church?” And we were all just freshman, we didn’t know for nothing so nobody answered. So he said, “Well, you’re going to meet a Roman Catholic someday and he’s going to say, ‘You’re in the wrong church! You’re a Calvinist, you’re in the church John Calvin founded 500 years ago. We’re in the church Jesus Christ founded 2000 years ago.’ What do you say to him?” Nobody had an answer. I said to myself, “I’m in the right class.”
He said, “Well, here’s what the Catholics will say: the church today is a great big thing and it looks very different from the simple thing you read about in the New Testament, but it’s the same just as that oak tree is the same organism as that little acorn. What’s wrong with that picture? The Catholic will say that Luther and Calvin broke off some branches of the church because it was really rotten and they tried to start a new one, but that can’t be done cause there’s only one Jesus. And therefore, only one church. What’s your answer to that? What’s wrong with that picture?” And nobody had an answer. I said to myself, “I’m in the right class!”
And he said, “Well, here’s what’s wrong with that pictures, here’s what happened: Jesus founded one church indeed and it is the church described in the New Testament, and it’s like Noah’s Ark, and it did get rotten, and Luther and Calvin and Knox and others said, ‘Gee, this Ark is sinking! We gotta scrape the barnacles off!’ So they scraped the barnacles off and restored it to its simple, pure, primitive, New Testament essence. So we’re in the right church! It’s the Catholics who are the upstarts. They’re the ones who added all those pagan barnacles.” I said, “Oh that makes me feel good.” I remember asking a question, I said, “Professor, do you mean to tell me that, if my Catholic neighbor and I both found a time machine and went back to the first century,” I still remember his look, “What’s this guy, a weirdo? Science fiction?” “…and worshipped together, that I as a Protestant would feel more at home in that church than he as a Catholic would?” And then he smiled. He said, “That’s exactly what I’m saying.” I said to myself, “Good, that means that I don’t have to be a great theologian to figure out who’s right. All I have to do is read the Church Fathers to prove to myself that they were all Calvinists.” Well, I read the Church Fathers and proved to myself they were all Catholics, so that’s why I’m here.
But the very word “Protestant” means protesting, refusing some of the Catholic whole because they think it’s anti-scriptural and unscriptural barnacles added to what Christ gave us. While the very word “Catholic” means universal, or whole. The whole deal. So this has a problem, apparently without a possible solution because no faithful Catholic could dream of unity with Protestants except on Catholic grounds. For to be a Catholic is to believe that those grounds are holy grounds, divinely revealed. It is the Protestants who must remove their shoes. Catholics cannot negotiate away any of the deposit of faith because it is not theirs, it is Christ’s! The divinely appointed mail carriers may not edit God’s mail.
wersja polska
przeczytaj część 1
Złoty środek
Istnieje jednak złoty środek! Jest nim Jezus Chrystus. My nie jesteśmy w stanie tego dokonać. On jest. Musimy jasno zrozumieć te dwie prawdy. Głównym powodem, dla którego zjednoczenie nie miało miejsca jest nasza niewiara w owe dwie prawdy.
Sam Chrystus jest najmocniejszym źródłem zjednoczenia w świecie, gdyż jedność nie pochodzi z tego świata, lecz z nieba. Jego sposób zwycięży prędzej czy później, w ten czy w inny sposób. Nie wiemy, czy stanie się to prędzej czy później, i nie wiemy w jaki sposób do tego dojdzie. Wiemy jednak, że to nastąpi, gdyż jest to Jego wolą. Nie wiemy kiedy, nie wiemy jak, lecz wiemy kto.
Papież Jan Paweł II wyraził mocną nadzieję, że tak jak pierwsze tysiąc lat chrześcijańskiej historii upłynęło jako milenium chrześcijańskiej jedności, a drugie tysiąclecie stało się milenium chrześcijańskich podziałów w roku 1054 i w roku 1517 z rezultatem ponad dwudziestu tysięcy denominacji, tak trzecie tysiąclecie może się stać milenium chrześcijańskiej unifikacji, ponownej jedności.
Jak więc może dojść do zjednoczenia? Najgłębszy podział jest oczywisty pomiędzy katolikami a protestantami, gdyż wschodnie kościoły prawosławne pozostały w jedności, nie podzielone na dwadzieścia tysięcy różnorakich credo, kodeksów czy kultów. Zachowały one pełnię wiary katolickej. Z wyłączeniem uznania powszechnego autorytetu papieża, co było jednak zmienne na przestrzeni historii chrześcijaństwa zachowując jednocześnie sedno podważonej kwestii, może więc zmienić się ponownie. Papież wyraźnie podkreślił to w encyklice “Ut unum sint”. W jaki sposób jednak katolicy i protestanci mogą osiągnąć jedność? Odejdę całkowicie od kwestii czy anglikanie są katolikami, protestantami, czy przynależą do obu lub do żadnego z tych wyznań. Nie może to stać się na pewno przez osłabienie, poddanie lub kompromis żadnej z objawionych w boski sposób prawd!
Wszystkie znaczące różnice pomiędzy protestantami a katolikami dotyczą tego, ile obszaru owa kategoria bosko objawionych prawd dotyczy. Na przykład, doktryny kościoła dotyczące Maryji, świętych, siedmiu sakramentów, przeistoczenia i czyśćca katolicy przyjmują na podstawie wiary, że są one prawdziwe i objawione przez Boga. Protestanci odrzucają je twierdząc, że są one nieprawdziwe i nie objawione przez Boga. Protestanci mówią, że katolicy wierzą w zbyt wiele. Katolicy mówią, że protestanci wierzą w niewystarczająco (niewiele, zbyt mało). Protestanci mówią, że kościół dorzucił pewne rzeczy do oryginalnego, czystego i prostego objawienia Chrystusa z Nowego Testamentu. Protestantyzm jest więc zredukowanym katolicyzmem: katolicką arką odartą z niebiblijnych przylgniętych skorupiaków (naleciałości).
Kiedy byłem w Calvin College i interesowałem się sprawami związanymi z katolicyzmem, fascynując się nimi i czując się winnym, gdyż pochodziły one z niewłaściwego kościoła, zapisałem się na kurs historii kościoła, aby pozyskać więcej jasności w tej kwestii. W pierwszym dniu kursu, starszy już i bardzo mądry profesor zapytał: “Czym jest kościół?” Wszyscy tam zgromadzeni byliśmy studentami pierwszego roku, nikt więc nie miał pojęcia jak odpowiedzieć. Profesor kontynuował: “Pewnego dnia spotkacie katolika i powie on “Jesteś w złym kościele! Jesteś kalwinistą, w kościele założonym przez Jana Kalwina 500 lat temu. My jesteśmy w kościele Jezusa Chrystusa założonym 2000 lat temu” I co wtedy odpowiecie?” Nikt nie znał odpowiedzi. Pomyślałem sobie: “Ten kurs jest dla mnie”.
Kontynuował: “Katolicy powiedzą tak: kościół dzisiaj jest wielki i wspaniały i różni się od tego prostego, o którym jest mowa w Nowym Testamencie, lecz jest tym samym, tak jak dąb jest tym samym organizmem jak mały żołądź. Co tu się nie zgadza? Katolik powie, że Luter i Kalwin oderwali gałęzie kościoła, gdyż były one zgniłe, chcąc w ten sposób zacząć nowy kościół, lecz to jest niemożliwe, gdyż jest tylko jeden Jezus. Dlatego jest tylko jeden kościół. Jak na to odpowiesz? Co tu się nie zgadza?” Nikt nie miał w zanadrzu żadnej odpowiedzi. Pomyślałem sobie: “To jest kurs dla mnie!”
Znowu powiedział: “Oto, co tu się nie zgdaza: Jezus założył jeden kościół, ten opisany w Nowym Testamencie, jest on jak arka Noego, która jednak zgniła, i Luter i Kalwin i Knox i jeszcze inni powiedzieli: “Ludzie! Arka tonie! Musimy zeskrobać skorupiaki (naleciałości)! Wyczyścili więc arkę i przywrócili ją do prostej, czystej, prymitywnej istoty. Jesteśmy więc we właściwym kościele! To katolicy są parweniuszami (dorobkiewiczami). To oni przykleili te wszystkie pogańskie skorupiaki” Pomyślałem: “To mi się podoba”. Pamiętam, że zadałem pytanie: “Profesorze, czy ma pan na myśli, że jeśli ja i mój kolega katolik znaleźlibyśmy machinę przenoszącą w czasie i jeślibyśmy wrócili do pierwszego wieku”, pamiętam jego twarz: “Ten facet to chyba dziwak”, “i poszlibyśmy na spotkanie chrześcijan, to wtedy ja jako protestant czułbym się bardziej jak w domu w tym kościele, niż mój katolicki kolega?” Profesor uśmiechnął się i odparł: “Dokładnie to miałem na myśli.” Pomyślałem sobie: “Dobrze, oznacza to więc, że nie muszę być wspaniałym teologiem, żeby pojąć, kto ma rację. Muszę tylko poczytać pisma ojców kościoła, aby udowodnić sobie, że oni wszyscy byli kalwinistami”. Zabrałem się więc za czytanie pism ojców kościoła i udowodniłem sobie, że oni wszyscy byli katolikami, dlatego jestem tutaj.”
Lecz samo słowo “protestant” oznacza protest, odrzucenie pełni katolicyzmu, gdyż według myśli protestanckiej jest to i sprzeczne z Biblią i pełne niebiblijnych skorupiaków przylepionych do tego, co dał nam Chrystus. Słowo “katolicki” oznacza powszechny, uniwersalny, pełny. Tu jest więc problem, i prawdopodobnie jest on nierozwiązywalny, gdyż żaden wierny katolik nie jest w stanie wyobrazić sobie jedności z protestantami jak tylko na podłożu katolickim. Gdyż być katolikiem oznacza wierzyć, że to podłoże jest święte i bosko objawione. To prostestanci muszą zdjąć buty. Katolicy nie mogą negocjować żadnego z depozytów wiary, gdyż nie należą one do nich, lecz do Chrystusa! Listonosze wyznaczeni przez Boga nie mogą redagować Bożych listów.
Second part of Peter Kreeft’s article (Fragmenty artykułu Petera Kreefta) Ecumenism withut compromise
Share this Post